Po obejrzeniu go w całości stwierdzam, że to nie żadna bajka wymyślona przez scenarzystę, by uprzyjemnić czas widzom. Film ma w sobie magię prawdziwości realnego świata i jednej z wielu prawd, które cisną się na usta "życie to nie film, który zawsze kończy się happy endem". I za to go doceniam. A dodając do tego sympatię, którą wzbudziły we mnie postaci Laury, Paola, Simone'a i pozostałych bohaterów, oraz urokliwe miejsca, które są tłem dla całej historii, ostatecznie daję mu 8/10.