z roberto begninim. rzecz dzieje sie o tej samej godzinie(bodajże o północy) w czterech
różnych miastach:w rzymie paryżu nowym jorku i chyba w los angeles. begnini gra
taksówkarza który wiezie księdza który zszedł mu na zawał właśnie w taksówce.pamiętam
że dobry film to był:)